Ależ ja je czuję, całym sobą czuję jak do mnie krzyczą, czuję jak mnie rypią pejczem po plecach mojej emocjonalności. I oczywiście, że do mnie przemawiają - mówią do mnie, nawet wrzeszczą, przemawiają i w kolorystyce i treści.
Zapewne można by się pokusić o krytyczną, fachową analizę dzieł Fi, ale po co to robić?
Fachowcem nie jestem, więc fachowej analizy nie przeprowadzę. Ale chyba po to jest forum - żeby dyskutować? Czy nie? Tylko jak tu dyskutować, jak Autor milczy.
Skoro Autor lekceważy wypowiedzi innych, a nawet regulamin forum - nie stosując się do przyjętych tu zasad: podania chociażby wielkości dzieła, to i ja chyba zlekceważę galerię Autora.