Bardzo dziękuję Jadwigo

Jest coś w tym, co piszesz. Faktycznie malując ten obraz podszedłem do niego trochę inaczej, tzn. luźniej, swobodniej, tak jak powinno się to robić w akwareli. Nie wiem, czy to ich zasługa, ale przyznaję, że malowało mi się lepiej niż zwykle olejnymi. I też muszę przyznać, że choć obrazek to mały i niepozorny, to z olejnych jestem z niego chyba najbardziej zadowolony, bo wydaje mi się, że udało mi się dość realistycznie oddać te przedmioty.
Tak sobie czasem myślę jak oglądam różne filmy na youtubie (czy też w innych miejscach) z tymi artystami, którzy mają pracownie... jak ja im czasem zazdroszczę, tej przestrzeni, własnego atelier, a szczególnie w tych krajach, gdzie jest wieczne słońce i ciągle mają jasne, słoneczne, naturalne oświetlenie. Niestety ja takiego miejsca nie mam, stąd i maluję mniej, bo czasami nawet nie chce mi się wszystkiego wyciągać, potem składać... szczególnie przy olejach, dlatego rzadko po nie sięgam. Może niedługo, jak w końcu wyjdzie wiosenne słońce, powstanie nowa akwarela, bo już czas najwyższy
Nagrody