
Wybierając technikę olejną, powinniśmy liczyć się z tym,
że ta technika malowania nie jest techniką szybko schnącą, mimo iż stosujemy różne media,
które przyspieszają schnięcie to i tak malarstwo olejne ma swoje zachowania, w tym właśnie to problematyczne schnięcie,
którego czasami nie da się przyspieszyć.
Shemhazai;farby były całkowicie suche jak nakładałem werniks
Tak naprawdę powinno się wiedzieć, że farby olejne - artystyczne,
kiedy wydaje się nam, że są suche to tylko pozór, farba jest sucha tylko na zewnętrznej powłoce,
(sprawdzamy ją dotykając czy się nie rozmazuje) (sama farba olejna się nie klei)
ale kiedy mocniej naciskamy farbę, ona wówczas się lekko ugniata i to jest oznaką jej nie wyschnięcia do końca.
Prawda jest taka, że farby olejne schną wiele lat. Nawet do lat 40-tu np.czerń. Obrazy olejne w przeszłości schły na sztalugach,
przykryte lekkimi tkaninami w temperaturze pokojowej, ponieważ malarstwo olejne nie znosi zmiany temperatur,
ani też powiewu powietrza (wiatraki, suszarki) przyspiesza to bowiem kurczenie się warstw nałożonych farb na płótnie,
potem zaś farba pęka i się kruszy. Więc nie radzę takich eksperymentów stosować.
W Twoim przypadku należałoby się uzbroić w cierpliwość i pozwolić wyschnąć malunkowi.
Z kolei nie wierzę by farby się mazały po takim długim okresie namalowania,
jeśli się klei to nie farba, tylko zawarte składniki przy mieszaniu (rozrzedzaniu).
A jeszcze jak pisałam to problem może być taki, że końcowe malowanie nie było dość prawidłowe.
By przyspieszyć schniecie, malarze co niektórzy stosują sykatywę,
chociaż ja nie polecałabym młodym, początkującym, niedoświadczonym jeszcze w malarstwie.
Jest to płynne medium, skraca czas schnięcia farb olejnych, zmniejszając jednocześnie ich gęstość.
Ale nadmierny dodatek sykatywy może powodować szybsze starzenie się warstwy malarskiej, a
w skrajnych przypadkach jego przedwczesne zniszczenie i spękanie.
Sykatywę możemy stosować w zależności od kolorów (jasnych i ciemnych) w takich też sykatywa występuje.
Więcej o wyschnięciu obrazu, (werniks końcowy) jest w wątku, w którym to doświadczeni malarze się wypowiadają.
http://www.tessart.pl/smf/index.php?topic=626.90Shemhazai;Proszę o poradę, co mogę z tym dalej zrobić, o ile się da?
nic, by nie zepsuć malowidła. Jeśli farba się tylko lekko przykleja przy dotknięciu,
to trzeba odpowiednio zapakować obraz, (jeśli jest do wysyłki) o wysłać do odbiorcy,
przy tym poinformować przyszłego właściciela o niecałkowitym wyschnięciu.
Obraz spokojnie wyschnie u odbiorcy na ścianie.
Pakując obraz pamiętaj by każda ścianka opakowania była wyższa od wysokości blejtramu o przynajmniej 1cm.
Na tej wysokości 1, 1/5 cm, położyć należy (przykryć) dość twardy karton (lekki) i
szczególnie zabezpieczyć naroża by nie narazić powierzchnię malowidła na dotyk.
to jest moja rada, Ty oczywiście zrobisz może inaczej,
może innej rady udzielą Ci koledzy z forum, lub sam musisz zdecydować.