Malarstwo - Teresa Kopańska
  Malarstwo Teresy Kopańskiej
forum malarskie
Forum malarskie
28 Marca 2023 - 12:17:35 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności:
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Głębiej  (Przeczytany 22816 razy) Średnia ocena: 0
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
kratke
Gość
« Odpowiedz #10 : 28 Grudnia 2009 - 10:05:41 »

Boli mnie kiedy idę na znakomitą wystawę w centrum swojego miasta i dla mnie samego jest na niej włączane światło a od wprowadzającego słyszę że 3-4 osoby dziennie przychodzą, a 500 metrów dalej prze centrum handlowe przewalają się dziennie dziesiątki tysięcy ludzi

Kratke, trudno jest mi w to uwierzyć, bo mnie by to akurat nie bolało. Natomiast boli mnie dopiero wtedy, gdy ktoś próbuje mi narzucić, w jaki sposób powinienem myśleć i odczuwać    

Mnie boli, bo widzę rzeczy piękne i wiem, że są tacy którzy by to docenili, ale są nieświadomi.
Ale nie chcę nic nikomu narzucać. Nienachalnie uświadamiać że coś, COŚ istnieje. To jest MZ droga.

Narzucanie jest złe. Dlatego jestem zwolennikiem dawania możliwości. Tego żeby doświadczać i próbować, nie pod przymusem, w dyskusji, która jest WIDOCZNA, DOSTĘPNA, ale nie agresywna. Narzucanie powoduje odruch odrzucenia, dlatego czepiam się tej agresji. Nie chcę żeby ktoś mi mówił "to jest dobre, a to do kitu". Sam uczyłem i uczę się widzenia i wiem jak mi przeszkadza to, że ktoś mi mówi "TO a nie to, jesteś głupi jeśli nie widzisz".
infrawizjer
Gość
« Odpowiedz #11 : 28 Grudnia 2009 - 11:00:14 »

kratke

wiesz co czytam całą tą twą wypowiedz i stwierdzam że jest ona nie do mnie.

Cytuj
Kratke, trudno jest mi w to uwierzyć, bo mnie by to akurat nie bolało. Natomiast boli mnie dopiero wtedy, gdy ktoś próbuje mi narzucić, w jaki sposób powinienem myśleć i odczuwać
dokładnie tak

a poza tym cóż kratke gratuluje rozsądku pod galerią też nie skanduje, widzisz ja kompletnie nie czuje w sobie misji mesjańskiej ,a jesli nawet czuje to nie tykam sie prostych środków .


Cytuj
Narzucanie jest złe. Dlatego jestem zwolennikiem dawania możliwości. Tego żeby doświadczać i próbować, nie pod przymusem, w dyskusji, która jest WIDOCZNA, DOSTĘPNA, ale nie agresywna. Narzucanie powoduje odruch odrzucenia, dlatego czepiam się tej agresji. Nie chcę żeby ktoś mi mówił "to jest dobre, a to do kitu". Sam uczyłem i uczę się widzenia i wiem jak mi przeszkadza to, że ktoś mi mówi "TO a nie to, jesteś głupi jeśli nie widzisz".
biedactwo . to rozmawiaj masz tam temat na górze dalbart dał Ci pretekst wal śmiało podyskutujmy o formie usmiech
kratke
Gość
« Odpowiedz #12 : 28 Grudnia 2009 - 11:07:59 »

biedactwo . to rozmawiaj masz tam temat na górze dalbart dał Ci pretekst wal śmiało podyskutujmy o formie usmiech

nie sądzę, to już obgadane przecież:

Cytat: dalbert
Forma jest tym, co nadaje pewną jedność złożonym przymiotom i zjawiskom.
St. I. Witkiewicz
Cytat: infrawizjer
problem w tym że nic się nie powtarza , etapowość świata a co za tym idzie jego skończoność to iluzja , wszystkie stany podlegają doskonaleniu . Generalizacja to wróg jasnego myślenia.


 oczko
teresa
Admin
*

Aktywność:
0%

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3 658


WWW Nagrody
« Odpowiedz #13 : 28 Grudnia 2009 - 11:16:26 »

Zacznę od tego, że może nie powinnam brać udziału (tak mi przynajmniej radzono) jako admin w dyskusjach użytkowników,
bo właśnie spotykam się z tak zwaną agresją czyli słowami nie kompetencji, nie wiedzy.
przyrzekłam sobie że to ostatni raz zabieram głos w tego typu rozmowach. No ale że jestem z natury bardzo impulsywna,
to wtrącam swoje "trzy grosze", ale to już tak mam. bezradny
Kiedy Paveletz wspomniał
Cytuj
Zastanawiające, że to zostało w dyskusji zupełnie bez echa... ech...
Więc chciałabym wyjaśnić tę kwestię.
Jak wiecie w definicjach napisałam;
Cytuj
deformacja - definicja
zmiana kształtu form przedmiotów lub postaci w
stosunku do ich pierwowzorów istniejących w rzeczywistości,
dokonana zgodnie z założeniami danego kierunku artystycznego
(tu kłania się kierunek w malarstwie ekspresjonizmu), lub nieświadoma sztuka
dziecięca a jeszcze ludów prymitywnych.
zaznaczę; (tu kłania się kierunek w malarstwie ekspresjonizmu)
Tu wrzuciłam parę fotek jako przykłady dla tej definicji, miedzy innymi Fotkę obrazu dalberta
podpisując, że posiada charakterystyczne cechy deformacji jaka stosowali malarze "Kubizmu"
Kiedy to dalbert nie zgodził się z tym twierdzeniem, poprosił bym usunęła fotkę, tak też zrobiłam
modyfikując także podpis, że
Cytuj
Deformacja jest charakterystyczną techniką
stosowaną przez malarzy kubistów.
Paveletz jakby prostował te wyżej wymienione sformułoanie, napisał;
Cytuj
MZ Powinno być:  "Deformacja jest techniką stosowaną między innymi przez  malarzy kubistów." Albo coś w tym stylu...
czy tu jest różnica tego mojego stwierdzenia? cz tylko sposób sformułowania zdań?

Na tę definicję szybko zareagował nasz infra, zaprzeczając jakoby wypisuję bzdury, itd,itp.
Cytuj
tylko że ona raczej nie była przez nich stosowana
Jeszcze raz podparłam swoje wiadomości z biografii Picassa i z innych źródeł informacji. Teraz też to zrobię,
"Kolejna zmiana w stylistyce twórczości Picassa zmierzała do deformacji, karykatury i hiperbolizacji. Ten nurt nazwano kubizmem, w malarstwie"
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/j%C4%99zyk_polski/biografie/2781-%C5%BCycie_i_tw%C3%B3rczo%C5%9B%C4%87_pabla_picassa.html

W dyskusji o definicjach powiało poglądami i zaczepkami, ba nawet kazano mi przepraszać dalberta.
Ja jednak zdania nie zmieniłam co do malarstwa naszego kolegi  dalberta, używając swego zdania iż w obrazach dalberta
(niektórych, którymi się zainteresowałam) widzę stosowaną technikę deformacji jaka stosowali Ci najlepsi i wielcy malarze.
No niestety nikt tego nie widzi nawet sam autor. I nie mam nikomu tu za złe, że jego odczucia są inne,
szanuję je tak jak swoje bo każdy ma prawo do swoich poglądów.
Ale jeśli mi się narzuca w sposób obraźliwy tzw. niekompetencję i barak jakiekolwiek wiedzy, wyśmiewa się z moich założonych wątków (w tym wypadku definicji) jeśli się mówi
Cytuj
nie można w XXI wieku wygłaszać takich teorii
To mnie szlak trafia, bo przecież nie ja tworzę teorie, (ale infra do walki mnie wzywa na doświadczenia w dyskusji) nie narzucam nikomu moich poglądów, DEFINICJE SĄ DEFINICJAMI i będą.
Jeśli ktoś mówi, że ma wszystko w dupie, definicje i  informacje ze źródeł wiarygodnych, mówi, wręcz wpiera, że Encyklopedia czy Wikopedia. to bzdura
to się pytam. Po co nam matematyka, fizyka, chemia i inne a nawet J.polski z tymi wszystkimi definicjami, na cholerkę nam to? jeśli tylko liczą się nasze teorie.
I tak jak kratke mówi;
Cytuj
A lubisz siebie? W ogóle nikogo nie lubisz? Ile procent ludzi zasługuje na Twoje lubienie? I czym Ci się oni zasłużyli?
Te warto słowa przemyśleć we wszystkim co nas otacza i warto dostrzegać innych racje, szanować innych doświadczenia i poglądy.
Powinno się pamiętać, że nie "wszystkie rozumy pozjadałem"

To wszystko co mam ja do powiedzenia, względem "Głębiej" bo chyba i temat "deformacji" miał na myśli dalbert
infrawizjer
Gość
« Odpowiedz #14 : 28 Grudnia 2009 - 11:27:06 »

włsnie Cie nie wyzywam , jak sam napisałem dość przekornie "chyba nie chcesz walczyć na wiedzę i doświadczenie"... masz tam wyżej zdania odnieś się do nich ...wbrew temu co kratke twierdzi o końcu tematu ja myślę że ktoś jeszcze może coś dodać wystarczy ze zdobędzie się na formalna refleksje

tereso z tobą nawet nie można sie ścierać poglądowo , wychodzi zaraz na to że książka skarbnica mądrości dysponuje niezaprzeczalną wiedzą absolutną , a jej autor niestety w tej rozmowie nie występuje . A mi sie wydaje że jegomościowi słowa brakowało i palnął coś bez sensu . To jest moje zdanie

Cytuj
A lubisz siebie? W ogóle nikogo nie lubisz? Ile procent ludzi zasługuje na Twoje lubienie? I czym Ci się oni zasłużyli?
lubie siebie czasem czasem sie nie lubie ,bardziej przeraza mnie moja głupota niż ludzi .
VanGob
Admin
*

Aktywność:
0%
Wiadomości: 844


Nagrody
« Odpowiedz #15 : 28 Grudnia 2009 - 11:27:29 »

Zacznę od tego, ze może nie powinnam brać udziału jako admin w dyskusjach użytkowników,
bo właśnie spotykam się z tak zwaną agresją czyli słowami nie kompetencji, nie wiedzy.
przyrzekłam sobie że to ostatni raz zabieram głos w tego typu rozmowach.

...i powinnaś się tego trzymać   milczek
dalbert
Stały bywalec
*
Aktywność:
0%

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 149


WWW Nagrody
« Odpowiedz #16 : 28 Grudnia 2009 - 17:30:44 »

1.
Przy moim poście o „boleniu” pojawił się pytajnik. Wobec tego wykładam kawę na ławę: Otóż i ja twierdzę, że każdy ma prawo wartościować cudze poglądy, ale jedynie i wyłącznie w odniesieniu do siebie, na własną odpowiedzialność, powołując się na własne poglądy.
Wtedy nie boli. Przeciwnie.
Jaśniej!: Moje JA nie pozwala mi stroić się w szaty rzecznika jakichś źródeł (autorytetów). Załóżmy, że Teresa przekonała mnie, a nawet całkowicie zgadzam się z którymś z jej źródeł w jednej czy kilku kwestiach. Nie mogę jednak nimi się osłaniać. A tym bardziej nie mogę sobie pozwolić na działanie w ich imieniu!  
Rekapitulując:
również i ja mam w…((głębokim szacunku)) taki dyskurs, który jest prowadzony na modłę poprawności politycznej.
2.
nie sądzę, to już obgadane przecież:
Cytat: dalbert
Forma jest tym, co nadaje pewną jedność złożonym przedmiotom i zjawiskom.
St. I. Witkiewicz
To nie jest mój pogląd. To tylko cytat z Witkiewicza. Nie posunąłbym się do zdefiniowania Formy, aczkolwiek jakakolwiek próba jej zdefiniowania może wiele o definiującym powiedzieć.

3.
Ja jednak zdania nie zmieniłam co do malarstwa naszego kolegi  dalberta, używając swego zdania iż w obrazach dalberta
(niektórych, którymi się zainteresowałam) widzę stosowaną technikę deformacji jaka stosowali Ci najlepsi i wielcy malarze.
No niestety nikt tego nie widzi nawet sam autor. I nie mam nikomu tu za złe, że jego odczucia są inne,
szanuję je tak jak swoje bo każdy ma prawo do swoich poglądów.

Tereso puśćmy w niepamięć to porównanie „na poczekaniu i we śnie” do kubizmu, albo się obroń.  

Nawet w zupełnym odosobnieniu, nawet czytając tylko Biblię i pijąc mleko, nie można się odizolować od ducha epoki - "Sonata Belzebuba" S. I. Witkiewicz
infrawizjer
Gość
« Odpowiedz #17 : 28 Grudnia 2009 - 18:07:36 »

dokładnie ...
dalbert
Stały bywalec
*
Aktywność:
0%

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 149


WWW Nagrody
« Odpowiedz #18 : 28 Grudnia 2009 - 20:05:17 »

Szczerze mówiąc, założyłem ten wątek z myślą o Stopie… Gdy w pierwszym poście wspomniałem o iskrzeniu, nie takie „iskrzenie” miałem na myśli. Dlatego o ile jest potrzeba dalszej żywotności tego wątku, proponuję w dalszej dyskusji przemawiać tylko i wyłącznie w imieniu własnym oraz posługiwać się przykładami z własnego podwórka. Tak, myślę, będzie uczciwie.

Później dopisałem:

Jak to mówią: "jakbyś się nie obrócił )_)_) zawsze będzie z tyłu”, czyli w myśl przysłowiowego dreptania w miejscu, bo o mały włos bym zapomniał, tylko że akurat na forum pojawił się Paveletz i coś sobie przypomniałem:

że
 
Cytuj
Deformacja jest charakterystyczną techniką
stosowaną przez malarzy kubistów.
Paveletz jakby prostował te wyżej wymienione sformułoanie, napisał;
Cytuj
MZ Powinno być:  "Deformacja jest techniką stosowaną między innymi przez  malarzy kubistów." Albo coś w tym stylu...
czy tu jest różnica tego mojego stwierdzenia? cz tylko sposób sformułowania zdań?

Na tę definicję szybko zareagował nasz infra, zaprzeczając jakoby wypisuję bzdury, itd,itp.
Cytuj
tylko że ona raczej nie była przez nich stosowana
Jeszcze raz podparłam swoje wiadomości z biografii Picassa i z innych źródeł informacji. Teraz też to zrobię,
"Kolejna zmiana w stylistyce twórczości Picassa zmierzała do deformacji, karykatury i hiperbolizacji. Ten nurt nazwano kubizmem, w malarstwie"
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/j%C4%99zyk_polski/biografie/2781-%C5%BCycie_i_tw%C3%B3rczo%C5%9B%C4%87_pabla_picassa.html


i żeby reszta z tyłu nie została:

tylko że ona raczej nie była przez nich stosowana , bo jak słusznie stopa zauważył tu nie chodziło o naśladowanie czy odzwierciedlanie wiec jak można deformować coś co fizycznie nie ma znaczenie ,jest tylko symbolem . Poza tym na samą formę można patrzyć z różnych perspektyw i to co dla jednego będzie deformacją dla drugie będzie właściwą naturą obiektu ,sensem ukazanym, symbolem,(gdy malujemy emocje ,światło,mysli, idee ,deformujemy je?? czy nieczytelność i wielowątkowość jest podstawą do twierdzenia że dzieło jest poddane deformacji ??czy w dzisiejszych czasach w sztuce istnieje pojęcie formy właściwej??)  nie można w XXI wieku wygłaszać takich teorii  .I dalej idąc tropem jakże słusznego myślenia dopatrywałbym się deformacji u mistrzów naśladujących naturę  i tylko tam .

Nawet w zupełnym odosobnieniu, nawet czytając tylko Biblię i pijąc mleko, nie można się odizolować od ducha epoki - "Sonata Belzebuba" S. I. Witkiewicz
Paveletz
Gość
« Odpowiedz #19 : 28 Grudnia 2009 - 22:12:39 »

      Myślę, że moje totalne niezorientowanie w temacie tej dyskusji stanowi najlepszy pretekst do zabrania w niej głosu. Dodatkowym  argumentem „za” jest też to, że z jakiegoś tajemniczego powodu jestem dość często w niej cytowany, a nawet więcej - stało się już pewną regułą przypisywanie do mojego nick'a wszelkich cytatów... A więc (wiem, wiem - nie zaczyna się zdania od więc...), no więc: w odniesieniu do siebie, na własną odpowiedzialność, powołując się na własne poglądy wyrażę swój pogląd na sprawy deformacji zarówno w okrytym już niesławą kubizmie, jak i wedle ewentualnych Waszych życzeń – w każdej innej dziedzinie...
cwaniak
      Zacznijmy od formy. Forma – jak zasugerował Kratkę, służy do pieczenia ciast. Zgadzam się z tym poglądem, aczkolwiek mając w pamięci świąteczne obżarstwo nie jest to definicja którą tak łatwo mogę w tej chwili przełknąć – więc (znowu te więc!), więc w dalszym wywodzie pozwolę się powoływać na formę odlewniczą (Wielkie Piece, Hutnicy, I Maja i te sprawy...). Cóż, każdy zapewne wie (wiem, miałem mówić za siebie) że w formie się coś kształtuje. Idąc dalej tropem „hutniczym”, we wypomnianą formę wlewa się, wtłacza czy w jakikolwiek inny sposób pakuję – jakąś materię. Materia w formie, po jakimś czasie, z braku miejsca i innych perspektyw przybiera w końcu kształt samej formy. A teraz, uważajcie: SRUUUUUU – wywalamy z formy gotowy odlew i mamy coś uformowanego – a choćby i kostkę. Czas na pierwszy wniosek : wszystko wskazuje, że w omawianym przypadku mieliśmy do czynienia z typową formą kubistyczną.
      Ponieważ gładko poszło z definicją formy na przykładzie kubizmu, przejdę teraz do trudniejszego zagadnienia – kubistycznej deformacji formy. Aby zdeformować formę, konieczne jest użycie w sposób zamierzony lub przypadkowy jakiejś siły. Do tego zadania jest nam niezbędny formierz (a tak naprawdę to formierz-odlewnik, ale ten drugi wyraz w nazwie jakoś nie brzmi...) i jak łatwo w przypadku deformacji kubistycznej zgadnąć – jakiś kubek. Do kubka nalewamy odpowiednio mocny napój, nakłaniamy formierza do wychylenia jego zawartości a następnie gorąco zachęcamy go do dokonania z pomocą ciężkiego tępego narzędzia – delikatnych udoskonaleń i upiększeń  naszej  formy kubistycznej. Stopień deformacji kubistycznej jest oczywiście wprost proporcjonalny do pojemności kubka i siły formierza...

     Tak więc, wszystkie omawiane pojęcia wydają mi się niezwykle łatwe do zdefiniowania. Co więcej, jestem też zawsze w stanie obronić głoszone przez siebie poglądy. A i jeszcze jedno  - zawsze staram się nie ulegać masowym opinią, tak by móc przekazywać innym własne, dostatecznie żenujące informacje...
 oczko



PS: Całe te zamieszanie wokół „deformacji” i kubizmu, tego kto ma rację, tego kto gada głupstwa – już mnie chyba zmęczył – więc przebaczcie mi jeżeli zaczynam bredzić... Myślę, że są rzeczy definiowalne i takie - których zarysu można się tylko domyślać. A jeżeli nie można czegoś zdefiniować – nie  istnieje również pojęcie błędu definicji. I to by było na tyle ode mnie, w temacie deformacji.
 mysl
Strony: 1 [2] 3 4 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2007, Simple Machines
Google - ostatnia wizyta 15 Listopada 2021 - 05:01:41